Burt Lancaster zagrał dosyć słabo i niezbyt przekonująco w tym westernie natomiast Audrey Hepburn podstępnie mnie uwiodłą swoją kreacją , muzyka Dimitri Tiomkina dosyć monotonna i niezbyt pasująca do tego co się dzieje na ekranie a pod koniec dzieje się dosyć wiele.Niemniej ogląda się dobrze i daję mocną siódemkę za wspaniałe krajobrazy i równie wspaniałą Audrey oraz montaż , reżyserię i muzykę.
Dobrze by było gdyby telewizje wyemitowąły ten film na święta , najlepiej wielkanocne albo świeta zmarłych ...