Audrey Hepburn była naprawdę piękna, ale w tym filmie to już szczególnie. :)
Rzekłbym, że w każdym filmie i nie tylko filmie - nawet już jako ambasador UNICEFU pod koniec życia miała w sobie tylko klasy, stylu, gracji, ahh trudno się w Niej nie zakochać :)
Osobiście znam ją tylko z filmów, bo nigdy bliżej nie przyglądałam się jej biografii, a zmarła jeszcze przed moim urodzeniem... :)
I ja także, jako kobieta, zakochałam się. Oczywiście nie dosłownie :D