Audrey jest jedną z nich , szkoda że nie można cofnąć się do czasów kiedy to kobiety nie były solarkami , emo z niebieskimi włosami , lub otyłymi żabami. świat przez te lata zszedł na psy. Pokochałam ją za ,,Śniadanie u Tiffaniego'' jak widzę jej twarz to przypomina się z tego właśnie filmu.