Wspaniała sceneria, piękne zdjęcia, bardzo dobrzy aktorzy i fajny klimat starego Hollywood, ale niestety jeśli chodzi o fabułę to słabiutko. Widząc tak wysoką średnią spodziewałem się czegoś na poziomie "Rebeki" Hitchcocka. Niestety, zawiodłem się.

Główna bohaterka nie była wcale słodką zakochaną idiotką. Na początku miała zagrać zakochaną młodą i niedoświadczoną (zwłaszcza w sprawach damsko męskich) dziewczynę, po to by miała powód do wyjazdu i przemiany.
Po powrocie zachowuje się bardziej dojrzale, wie że nie łatwo zdobyć mężczyznę i wie też czego mężczyźni oczekują od kobiet. Zna swoją wartość, jest pewna siebie a nie wystraszona jak przedtem gdy uciekała na widok przechodzącego Linusa, teraz już mówi że to nie ona chce dosięgnąć księżyca lecz księżyc jej.
Później zrozumiawszy, że pokochała innego stara się o nim zapomnieć bo wie, że dla niego ona nie istniej, że nie wygra o niego batalii z jego ukochaną pracą, zdaje sobie sprawę że on jej prawie nie dostrzega tak jak przedtem jego brat, tyle że tym razem nie łudzi się tak jak to robiła przed wyjazdem gdy kochała tego pierwszego bo teraz już zmądrzała. A na końcu dowiedziawszy się o intrydze postanawia wyjechać sama do Paryża najprawdopodobniej z zamiarem pozostania tam na stałe, przedtem mając przed sobą perspektywę rozłąki z ukochanym chciała popełnić samobójstwo (i to w jaki głupi sposób!) w dodatku tamten jej nawet nie dostrzegał a mimo to pozwoliła by niedojrzałe serce i umysł wzięło górę. Nie można więc nazwać jej idiotką widząc jak godnie przyjęła wiadomość o tej intrydze uknutej przez mężczyznę którego naprawdę kochała a nie tylko się w nim zadłużyła i to słysząc o niej z jego ust! Postanowiła nie robić scen i dla dobra wszystkich się usunąć, wiedziała gdzie jest miejsce córki szofera i nawet nie chciała przyjąć grosza od tamtego.

Nie wiem więc gdzie Ty widzisz tę idiotkę??? Na początku filmu o.k. była nią ale tak właśnie miało być by potem mogła się zmienić w dojrzałą mądrą kobietę. Nie wiem ale może to po prostu sama Hepburn takie na tobie wywarła wrażenie. Ona jednak już tak miała że naturalnie słodziutką twarzyczką wywierała na oglądającym takie wrażenie.

A co do filmu: fabuła i reszta bez polotu? To nie współczesny film z szybkimi zmianami miejsc, wartką akcją, łóżkowymi scenami i pościgami. Takie nastrojowe filmy właśnie wtedy kręcono.
I nie mów że film jest słaby, ale że ci się po prostu nie podobał. O.K.? :)