Gdyby film nie był tak tandetny to byłby poważnym konkurentem dla Monty Pythona. Do końca filmu nie wiedziałem czy to nakręcono dla żartu czy na poważnie. Ilość, absurdów i idiotyzmów wywołuje napady śmiechu. Hiszpańskie stepy udawały angielskie torfowiska, aktorów ubrano w wierne kostiumy, ale aktorzy nie wiedzą co maję grać. Scenariusz jest nieprzywidywalnie abstarakcyjny zero realizmu i powagi nawet w scenach walki.